sobota, 15 marca 2014

Herbata najlepszym przyjacielm człowieka

Hej kruszynki. Dzisiaj było duuużo herbaty :). W sumie to dobrze, herbata poprawia metabolizm i pozwala zapomnieć o głodzie. Chyba herbaty nie da się nie lubić :P. Dzisiaj praktycznie się tylko leniłam, przeglądałam internet, grałam na Nintendo itd. Nic konkretnego raczej nie robiłam, w sumie obejrzałam sobie film pt. "Umrzeć dla tańca", bardzo fajny polecam :). Dodałam sobie ćwiczenia do mojej listy, otóż robię Mel B 20 minut na całe ciało i brzuszki. Kwiecień zbliża się coraz bardziej i chcę wyglądać lepiej niż poprzednio. Chcę usłyszeć "Wow, Natasza ile schudłaś!" i tylko to chcę słyszeć... Żadnych zdań, że może powinnam odstawić biały chleb czy jakieś inne rzeczy... Nie chcę usłyszeć od taty, że powinnam jeszcze schudnąć. Jednakże jestem nastawiona pozytywnie, widać już efekty, co prawda nie są z kosmosu, ale są. Rzym nie zbudowano w dzień, nie? Ogólnie jestem w miarę cierpliwa do takich rzeczy, wiem, że to trochę trwa aż się tłuszcz spali.

Bilans:
Śniadanie 8:50 : 1x jabłko (50 kcal)
Drugie śniadanie 14:20 : 1x jabłko (50 kcal)
Obiad 16:30 : 1x pomidor i ćwiartka papryki ( 53 kcal)
Kolacja 20:00 1x jabłko (50)

Suma:  203 kcal / 650 kcal

Wiem, że po 18 się nie je, ale dzisiaj pójdę późno spać :). Pooglądam sobie dużo filmów, seriali i innych pierdółek :). Zaczęłam też pisać godziny przy danym produkcie ^^, co prawda nie są mega dokładne, ale na pewno coś w okolicach tych godzin :). Dzisiaj mało zjadłam, a to dziwne bo przed okresem jestem głodna jak wilk... Zdziwiłam się, ale w pozytywnym sensie :P. Napisałam sobie też prezentację (z praktyk) na brudno, jutro poprawię błędy i będzie wszystko git.

Ćwiczenia:
30 minut tańca
5 minut skakanki
20 minut Mel B
50 przysiadów
50 pajcyków
20 brzuszków

Zaczęłam od nowa przysiady i pajacyki, ostatnio się zapuściłam i nie chciałam mieć żadnych niepotrzebnych dni wolnych od ćwiczeń... Więc robię od nowa :). Co do brzuszków to tu macie tabelę:
Także nie biegałam, tu pojawia się pytanie dlaczego. Odpowiedź jest dość prosta, po pierwsze paskudna pogoda, a po drugie wolę sobie pojeździć na rowerze niż pobiegać... Nie lubię zbytnio biegać :P. Zacznę znowu biegać jak będę w Polsce, tam są lepsze warunki i już przyzwyczaję organizm do biegania. No i poproszę tatę o profesjonalne buty, chociaż będzie jakaś motywacje na to bieganie...


Do następnego posta kruszynki ;*.

5 komentarzy:

  1. Jaki ładny bilans :)
    Ja lubię i bieganie i rower - ale tylko ten normalny, nie stacjonarny (wg mnie jest nudny). W ogóle wolę jakoś aktywność na powietrzu.
    Film widziałam i bardzo mi się podobał.
    Gratuluję efektów! To największa motywacja i nagroda zarazem.
    Trzymaj się i dalszych sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudny bilans i dużo ćwiczeń. jest super powodzenia dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny bilans i ćwiczenia <3 Trzymaj się chudo kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaaaaki cudowny bilans! I tyle ćwiczysz ;_; z takim nastawieniem to schudniesz z pewnością bardzo szybko :3 i masz rację - na herbatę zawsze jest pora. Uwielbiam ją ~
    Właśnie, tyle osób poleca ten film, że przydałoby się go wreszcie zobaczyć.
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki ładny bilans ci wyszedł :o ♥
    Dziewczyna w blond włosach ma świetne nogi *o*
    Fajnie, dużo ćwiczysz :D
    Oglądałam "umrzeć dla tańca" już dwa razy, świetny jest ;)

    OdpowiedzUsuń