Hej kochane! Przepraszam, że wczoraj nie napisałam, ale jak tylko skończyłam ćwiczenia i chciałam napisać posta to padłam i wstałam rano ;). Babcia skomentowała, że ładnie schudłam. Tata nic nie powiedziałam, ale zauważyłam w jego oczach, że zobaczył różnicę. Jak ja zmienię fryzurę to też nigdy nie komentuje - taki trochę cichy człowiek. Ale w sumie dla niego zaczęłam się odchudzać mógłby coś powiedzieć... Wczorajszy bilans nie był zachwycający bo wpierniczyłam całą paczkę chrupek kukurydzianych, ale na szczęście cała paczka miała jedynie 382 kcal :). W sumie te chrupki kukurydziane są raczej zdrowymi "słodyczami". Na szczęście nie zjadłam nic więcej w czwartek. Dzisiaj zjadłam 3 pierogi i szklankę rosołu, które na mnie babcia wymusiła. Ah te babcie, największy wróg osób na diecie ;).
Bilans (wczorajszy):
1x paczka chrupek kukurydzianych (382 kcal)
Bilans (dzisiejszy):
1x szklanka rosołu (98 kcal)
3x pierogi ruskie ( ok. 270 kcal)
Sama polska kuchnia, mama raczej nie kupi mi nic dietetycznego, bo powie jest obiad u babci i mam nie marudzić.
Ćwiczenia (wczorajsze):
50 przysiadów
100 skoków na skakance
50 pajacyków
35 minut tańca
20 minut biegu
20 brzuszków
Ćwiczenia (dzisiejsze):
55 przysaiów
100 skoków na skakance
50 pajacyków
35 minut tańca
20 minut biegu
25 brzuszków
Zawsze jak jestem w Polsce to zachwycam się powietrzem, a dokładniej brakiem wilgoci :). Mieszkałam na dolnym śląsku, natomiast w Niemczech mieszkam niedaleko morza, przez co jest bardzo wilgotno (i zimno ;c). Dzisiaj przeczytałam też książkę "My dzieci z dworca ZOO". Przeczytałam ją w dwie dni i się zachwycam po prostu piękna książka, ba trafiła na moją listę ulubionych :D. Mama też dzisiaj dokupi mi książki, więc będę miała co czytać :). Nie mogę się doczekać końca ferii i zobaczyć minę moich koleżanek z klasy na to jak schudłam, ah kocham te oczy zazdrości gdy schudnę :).
Najchętniej ominęłabym te obiady u babci, ale to jest praktycznie niemożliwe (mieszkamy na tym samym podwórku), jak zwieję z obiadu to babcia powie mamie i będzie awantura albo coś zacznie łapać. A tego nie chcę za wszelką cenę - jak matka będzie mnie kontrolować to koniec, jest spostrzegawcza i to bardzo. No cóż ja już nie przynudzam i życzę wam udanego weekendu <3
I tak masz niewielkie bilanse, więc lepiej nie wymigiwać się żeby nie było problemów ani przykrości.
OdpowiedzUsuńZazdrość jest lepsza od czekolady *,*
Trzymaj się <3
Bilanse masz świetne, kruszyno! A Twój tata prawdopodobnie ma po prostu takie usposobienie. Nie mówi nie znaczy nie widzi, albo nie czuje. A zazdrość innych dziewczyn, taak, toż to egoistyczne, ale o to warto walczyć <3 Ściskam, ściskam mocno ;**
OdpowiedzUsuńOh, jedynie jak mogę Cię pocieszyć to tak, że mój tata też nie zwraca zbytnio uwagi, albo po prostu tego nie okazuję.. Nie ma nic lepszego od zazdrości koleżanek hihi :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Podziw w oczach innych jest cudownym odczuciem :) Wierzę, że zaskoczysz koleżanki. A tata, chociaż widziałaś, coś w jego oczach, że dostrzegł jakąś zmianę, choć nie skomentował. Mój pewnie dopiero powie mi jakiś komplement lepszy od "w sam/normalnie" chyba na ślubie (o ile kiedyś będę go miała) :D
OdpowiedzUsuńUdanego pobytu w Polsce kochana !
jej, jakie niskie bilanse ♥ zazdro. :c
OdpowiedzUsuńTak, ja tez nie moge sie doczekać tych wszystkich spojrzeń zazdrosnych ludzi <3
pozdrawiam, motylek.
Na początku to gratuluje Ci determinacji, której czasem mi brakuje.
OdpowiedzUsuńWidzieć w oczach dziewczyn zazdrość. Po to żyję!!
Trzymaj się maleńka. :)
Kochana świetne bilanse ! <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że bliscy widzą różnicę w Twoim wyglądzie *.*
Ja przez święta będę miała przeprawę z mamą, babcią, ciocią, dziadkiem... Wymieniać dalej? Oh, nie będzie łatwo. W każdym razie może to jakoś przetrwamy :)
OdpowiedzUsuń