wtorek, 15 kwietnia 2014

Obrzydzenie



I ponownie nie pisałam regularnie, czy ja jestem aż taka do niczego, że nie umiem nawet pisać na blogu?! Jestem zmęczona sobą, swoim ciałem, swoim tłuszczem. Ale marudzeniem nic nie osiągnę. Tylko walką coś wskóram. 

Bilanse z poprzednich dni nie były idealne, ale nie miałam przekroczonego limitu. Jak będę z powrotem w domku, poproszę mamę, żeby kupiła mi masy niskokalorycznej żywności. Wcisnę jej jakiś kit, że chcę się odchudzać z Ewą Chodakowską i mam specjalnie wyznaczoną dietę przy moich ćwiczeniach. Raczej uwierzy mi w to, tym bardziej, że w Niemczech mam zamiar się ogarnąć i robić jak najwięcej ćwiczeń. 

Bilans:
4x wafle ryżowe (152 kcal)
2x kawa (ok. 160 kcal)

Suma: 312 kcal

W sumie z dzisiejszego dnia jestem zadowolona. Z mamą i siostrami byłyśmy na mieście, siostry kupiły sobie 2 gry na Xboxa i stroje kąpielowe. Jak mnie matka zapytała czy chcę sobie strój kąpielowy kupić to aż mnie ciarki przeszły. Nie zniosłabym mojego widoku nago lub w rzeczach typu stoi kąpielowych. Ale kupiłam sobie jedną mangę, którą przeczytam najprawdopodobniej jutro.


Jutro chyba nigdzie nie jadę, więc spróbuję zrobić głodówkę. Ale różnie to bywa, więc się zobaczy :). Trzymajcie się chudo kruszynki <3.

9 komentarzy:

  1. jaki bilans :D Trzymaj tak dalej, a jeszcze pokochasz swoje ciało! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny bilans <3 też nie piszę regularnie, więc się nie przejmuj.
    Ahh głodówka, chętnie bym ją zrobiła z Tobą, ale pilnują mnie ...
    Powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No, ładny bilansik. :)
    Uwierz, że ja też tak mam. Widzę się codziennie, przed prysznicem, bo mam w łazience wielkie lustro. Ale przynajmniej jest to bardzo motywujące, choć nie sądzę, żebym kiedyś się sobie podobała nago czy w stroju kąpielowym.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. piekny bilans <333 musimy walczyc ! teraz, albo nigdy :*** trzymaj sie <333

    OdpowiedzUsuń
  5. już niedługo kupisz sobie jakiś fajny strój! Powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  6. zobaczysz, że kiedyś przyjdzie taki moment, że z radością przymierzysz jakiś strój kąpielowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie stroje kąpielowe będą twoje! Nie możesz się tylko poddać ;*
    Śliczny bilans <3

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie Ci idzie

    OdpowiedzUsuń
  9. Nataszko, ubóstwiam Cię za Twoje mikroskopijne bilanse. I zawsze trwoga podchodzi mi do gardła - czy to nie niszczy za bardzo Twojego zdrowia? Mówisz, że bilanse z ostatnich dni nie były najlepsze, ale w ciemno strzelam, że ja na Twoim miejscu pewnie byłabym z nich zadowolona... Ale najważniejsze byś Ty czuła satysfakcję - więc tak jak napisałaś, marudzeniem nic nie osiągniesz, a walką jedynie. Trzymam za Ciebie kciuki! Bądź silna.

    OdpowiedzUsuń