Dzisiaj z rodzinką byliśmy w Hamburgu, zrobiliśmy sobie pieszą wycieczkę. Chodziliśmy tak ok. 4 godziny po mieście. Było naprawdę fajnie, uwielbiam wielkie miasta, mają w sobie magię. Uwielbiam jak jest pełno ludzi na ulicach, pełno hałasu, pełno świateł, pełno kolorowych i różnorodnych ludzi.
Dzisiaj zjadłam sobie 4 jabłka i wypiłam jedną kawę w McDonaldzie, ale nie będę jej wliczać do bilansu, ponieważ naprawdę się dzisiaj nachodziłam i potrzebowałam odrobinę energii :).
Bilans:
4x jabłko (200 kcal)
Suma: 200 kcal / 200 kcal
Ćwiczenia:
ok. 8 km spaceru
Dzisiaj tak się nachodziłam, że nie mam siły na nic innego, mam nadzieję, że mi to jakoś wybaczycie! ^^;
Postaram się pisać codziennie! Trzymajcie się xoxo.
super bilans ! ;) oby tak dalej , miłej kocki . trzymaj się chudoo ;**
OdpowiedzUsuńKochana już się martwiłam, no ale u ciebie wszystko idealnie ;* Cieszę się i ściskam ;*
OdpowiedzUsuńJak ładnie i zielono u Ciebie w pasku po prawo ♥
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, co napisałaś u mnie na blogu. Nowe blogi, zwane "pro-ana" budzą u mnie takie same odczucia. W drugiej kwestii też przyznaję Ci rację - wiele zależy od postrzegania siebie. Tylko, póki nie schudną, niewiele się zmieni. A jak doskonale wiesz, ja tkwię tak trochę w błędnym kole. Moje napady są ogromne, ciężko jest się odchudzać z takim problemem. Jednak, nie ma co się użalać nad sobą. To raczej nie pomoże. Uda się, Tobie, mnie. Ściskam Cię mocno, trzymaj się chudziutko ♥
Piękny bilans :D Nie dziwie się że nie liczysz kawy. Należy ci się odrobina energii po tym chodzeniu ;p Oby było więcej tak dobrych dni. ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję, ja chyba nie dałabym rady chodzić po mieście przez 4 h. Trzymaj się c;
OdpowiedzUsuńBilans piękny. Cieszę się ,że tak dobrze sobie radzisz. Oby tak dalej ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny bilans :) mój dość duży bo jak na razie 611 kcal a dzień się nie skończył. A co zakupów. Po co kupować coś z czego i tak zaraz zrezygnujemy, gdy będziemy za małe.
OdpowiedzUsuńJa w przeciwienstwie do ciebie nie nawidze tlocznych miejsc. Jestem aspoleczna i nie lubie przebywawsrod ludzi.W sumie to dzis taki jablkowy detoks ;)
OdpowiedzUsuńPiękny bilans, oby tak dalej. :))
OdpowiedzUsuńwww.anorektic.blogspot.com
Cudny bilans:*
OdpowiedzUsuńOh, te Niemieckie sklepy.. Skąd ja to znam?;/
mi piszesz ze mam jeść śniadanie, a sama w ciągu dnia zjadlaś 4 jabłka ? co to jest? nic :P i życie i spacer, to miałaś głodóke a nie bilans.. a ile to musisz schudnac zeby zasluzyc sobie na zakupy?
OdpowiedzUsuńcztery jabłka, Hamburg, spacer, jak Ty masz na to wszystko siłę? Kochana, podziwiam Cię! Ale uważaj na siebie.
OdpowiedzUsuńSkarbie, dziekuję Ci za wsparcie! Rownież trzymam za Ciebie kciuki! :*
OdpowiedzUsuńKoniec roku - piękna pogoda, nie chce sie uczyć + masa sprawdzianów i poprawianie ocen. Tak bardzo to " kocham" XD Bilans marzenie!
OdpowiedzUsuńPięknie! W sumie 4 godziny spacerku i tak pewnie to wszystko spaliły, więc są tylko powody do radości.. Trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuń